sobota, 4 lutego 2012

Łyżeby !

Jestem nareszcie! O join-up napiszę innym razem (na pewno nie w odległym czasie), że Zuzia mnie prosiła...
Dzisiaj były łyżeby :D Dość niebezpieczne przedsięwzięcie, jeżeli na lodzie jest Zuzia, która kocha mi dokuczać... Pewna byłam, że nie dożyję wieczora, ale jednak się udało... I to bez wywrotki! Chociaż wszystko wskazywało na to, że zanikły mi umiejętności sprzed roku :) Dobrze, że tam nie zamarzłyśmy, a było blisko!