piątek, 3 stycznia 2014

Życie jest piękne!

Wróciłam! Mam nadzieję, że już na dobre. Brakowało mi bardzo pisania tutaj.
 Mam nadzieję, że nie postanowiliście już nigdy do mnie nie zaglądać, choć przestałam pisać. Tyle się zdarzyło od czasu, kiedy przestałam pisać. Nowa szkoła, znajomi, coraz więcej nauki (niestety)... Ale jest coś jeszcze, dzięki czemu tak naprawdę wróciła mi chęć do życia. Wróciłam do koni! Jestem dzięki temu chyba najszczęśliwszą osobą na świecie! Nawet nie potrafię opisać tego, co czuję. Nareszcie mogę robić to, za czym tak bardzo tęskniłam, czego było mi brak: spędzać czas z tymi cudownymi zwierzętami, uczyć się ich, a przez to pracować też nad sobą. A więc tak w skrócie:
  • Poznałam fantastycznych ludzi, dzięki którym jazda stała się prawdziwą nauką i przyjemnością. 
  • Ponadto dowiedziałam się nieco więcej na temat naturalu (i to w praktyce). Być może wciąż jest to niewiele, ale nie zamierzam na tym poprzestać! 
  • W obliczu cotygodniowych wizyt w stajni nawet największe problemy straciły jakiekolwiek znaczenie. 
  • Tydzień w szkole mija szybko w oczekiwaniu na niedzielny wyjazd. 
  • Moje życie nareszcie nabrało sensu :)
Jednym słowem: przypomniałam sobie, jak wiele znaczyły i znaczą dla mnie konie oraz przebywanie z nimi. To przecież z nimi wiążę swoją przyszłość. Chcę się o nich dowiedzieć jak najwięcej, móc spędzać z nimi jak najwięcej czasu i w końcu mam taką szansę :) Tylko ode mnie zależy, jak ją wykorzystam. Trzymajcie za mnie kciuki!

Na najbliższą jazdę wybieram się być może dopiero za tydzień (przez całą przerwę świąteczną nie miałam możliwości, by wybrać się na konie). Może co nieco będę Wam mogła opowiedzieć, choć to teoretycznie zwyczajna jazda w teren. Och, tyle jest jeszcze do opowiedzenia! Zabiorę się za to na pewno w najbliższej przyszłości! No nic... Ja już lecę i zabieram się do kolejnej "końskiej" lektury (które pochłonęły mnie w te święta). Do następnego razu! :)