niedziela, 6 listopada 2011

To mi zawraca głowę...

   Mam problem... Może trochę nietypowy, jak na mój wiek.. Nie mam pojęcia, co mogłabym studiować! :( Zawsze marzeniem była weterynaria, ale jakoś czuję, że mi nie pójdzie, bo anatomia jest dla mnie bardzo powierzchownym spojrzeniem na zwierzęta. A weterynaria bez anatomii?! Myślałam też o zootechnice (są fajne specjalizacje np. rehabilitacja koni), ale naczytałam się, że po tym nie można nigdzie zdobyć pracy... Ktoś może się orientuje w tych sprawach? Warto zaryzykować i iść na weterynarię, dobrze zarabiać i spełniać marzenia?  Czy może pójść na zootechnikę, później zajmować się rehabilitacją koni, leczeniem medycyną naturalną, tak jakby psychologią koni (no i przede wszystkim mogłabym robić to o czym marzę..), choć nie byłoby pewne, czy mogłabym się z tego utrzymać? Chciałabym się już troszkę ukierunkować. Co o tym wszystkim myślicie? Proszę o radę!

1 komentarz:

  1. Za każdym razem chcę Ci skomentować bloga i nie mogę, bo tyle nauki, że po prostu nie zdążam.. :<
    I powiem Ci, że mam ten sam problem, co Ty. Chciałabym związać swoją przyszłość z końmi, ale nie mam pojęcia jak. Też właśnie myślałam o weterynarii, ale chyba ciężko jest. I najgorsze jest to, że trzeba chodzić do rzeźni świń i wgl nie wiem, czy byłabym w stanie przeprowadzić jakąś krwawą operację albo np.kastrację. A Ty? O, jest coś takiego jak rehabilitacja koni? Właśnie fajnie by było zostać masażystą koni, czy właśnie rehabilitantem, no ale nie wiadomo jak z pracą.. A zastanawiałaś się kiedyś nad jeszcze całkiem odrębnym kierunkiem? Bo wtedy wiesz, mogłabyś np. odkładać pieniądze i potem coś więcej zdziałać, ale to też zależy, czy byś chciała robić coś innego, bo ja siebie chyba nie widzę w żadnym zawodzie:o Więc naprawdę to ciężki wybór... Albo załóżmy razem stadninę i będziemy stosować naturalne metody, hehe:)
    tęsknie bardzo za Wami, Klaudia<3:*

    OdpowiedzUsuń